Ojciec Igi Świątek rozmawia z Polską Agencją Prasową o niezwykle silnej więzi…

Iga Swiatek and her father

 

Chociaż istnieje wiele przykładów toksycznych relacji rodzinnych wśród znanych postaci, a szczególnie w tenisie, rodzina Świątek nie wydaje się być jednym z takich przypadków.

 

Iga Swiatek and her father

W kwietniu tego roku, gdy Iga wygrała turniej WTA 500 w Stuttgarcie, zdobywając przy tym nagrodę w postaci Porsche, tenisistka ogłosiła, że oddaje ją swojemu ojcu.

Tomasz Świątek sam jest odnoszącym sukcesy sportowcem, reprezentującym Polskę na Olimpiadzie w Seulu w 1988 roku w wioślarstwie. W tym tygodniu rozmawiał z Polską Agencją Prasową (PAP) o swojej relacji z Igą.

PAP: Po zwycięstwie Igi w zeszłym roku na French Open, Iga publicznie podziękowała Panu, mówiąc, że to Pan nauczył ją, jak być profesjonalistką w sporcie i jak być pewną siebie. Jak udało się Panu zmotywować ją, jednocześnie zachowując zdrową relację?

Tomasz Świątek: To prawda, że od czasu, gdy moje córki były małe, starałem się, aby nasze wzajemne relacje były jak najbardziej otwarte – aby nie było między nami żadnych tajemnic ani tematów, których musielibyśmy unikać. Często słyszałem innych rodziców karcących swoje dzieci: “Lepiej bądź cicho – jesteś za mały, żeby zrozumieć,” “To nie twoja sprawa,” albo “Nie zrozumiałbyś.” W naszym domu zawsze rozmawialiśmy o wszystkim razem.

Ale nie zawsze było łatwo. Pamiętam, jak w 2018 roku Iga wygrała swój pierwszy juniorski tytuł wielkoszlemowy. Odniosłem wrażenie, że myślała, iż osiągnęła już wszystko, że dotarła na szczyt. I przez kilka dni była trochę w euforii i zachowywała się trochę jak gwiazda. Ale wiedziałem, że musi wrócić do treningów. Więc mieliśmy poważniejszą rozmowę, aby sprowadzić ją na ziemię. Wyjaśniłem, że oczywiście to był wielki sukces, ale to dopiero początek.